sobota, 14 września 2013

7. Friend or enemy?

Mój budzik zadzwonił. Od razu zerwałem się z łóżka, aby zobaczyć czy Jasmine jeszcze śpi.
Wszedłem do mojego pokoju, ale nikogo tam nie było, a łóżko było pościelone.
Szybko zbiegłem na dół i ujrzałem moją siostrę rozmawiającą z Jasmine.
Robiły śniadanie, żartując i śmiejąc się jakby znały się nie wiadomo ile.
Od razu jak tylko mnie zobaczyły zaprosiły mnie do stołu i podały ogromny talerz
kanapek. Szybko złapałem jedną i chciałem już zacząć jeść, ale zastanawiała mnie jedna rzecz,
dlatego spytałem:
- Kiedy wstałaś Jasmine? A Ty Kylie co jej powiedziałaś?
- Spokojnie braciszku. Nic złego. A wstała w sumie niedawno, była nieco zdziwiona, ale wszystko
jej wytłumaczyłam. - odpowiedziała Kylie ze spokojem w głosie.
- No mam nadzieję. - spojrzałem z uśmiechem na Jasmine. Ona odwzajemniła ten gest.
Zjedliśmy śniadanie i szybko musieliśmy się zbierać do szkoły. Wskazałem Jasmine gdzie
jej mama zostawiła dla niej rzeczy, wzięła je i poszła do łazienki, a ja w tym czasie poszedłem wybrać coś
z mojej szafy. O dziwo, Jasmine wyszła z łazienki szybciej niż ja wybrałem mój strój.
Skoro jeszcze nic nie zdążyłem wybrać, to spytałem jej o zdanie. Wskazała mi
ciuchy, które miałem ubrać, ja w zamian za to dałem jej buziaka w polik i poszedłem się naszykować.

Zszedłem na dół, Jasmine była już gotowa. Wziąłem tylko mój telefon z kuchni i mogliśmy wychodzić.
Moja siostra pożegnała nas ciepłym uściskiem. Wyszliśmy z domu i szliśmy wolnym
krokiem, ponieważ mieliśmy jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia zajęć.
- Jak to w ogóle się stało, że ja u Ciebie spałam? Coś się więcej stało? - spytała nagle Jasmine,
ale nie powiedziała tego z żadnym strachem, nawet przeciwnie.
- Nie pamiętasz? Poszliśmy do mnie. - odpowiedziałem.
- No to akurat pamiętam, ale Ty mnie uśpiłeś czy co? - zaśmiała się, łapiąc mnie za ramię.
- Bez przesady, byłaś zmęczona, a akurat siedzieliśmy u mnie na łóżku. - starałem się
powiedzieć to jak najbardziej naturalnie, mimo, że nie kłamałem.
- No dobrze, dobrze. Wyluzuj Niall, tak pytam. - puściła moje ramię.
- Jaka pierwsza lekcja? - spytałem, zmieniając temat.
- Umm, chyba historia - odparła.
Ja się tylko skrzywiłem, nie przepadałem za tym przedmiotem.

*

W końcu dotarliśmy pod szkołę. Droga nam się wydłużyła, tak że zostało nam zaledwie 5 minut
do dzwonka. Udaliśmy się pod salę, w której odbywały się zajęcia. Dzwonek zadzownił
akurat kiedy doszliśmy pod klasę. Weszliśmy do środka ostatni. Oczywiście
chciałem usiąść z Jasmine, nie miałem nawet z kim innym. Okazało się jednak, że
Sophie - koleżanka Jasmine wróciła. Jasmine spojrzała na mnie wzrokiem w stylu 'przepraszam'
i wysłała mi buziaka w powietrzu. Nie mogłem się na nią gniewać. Po prostu nie umiałem.
Usiadłem więc kilka ławek za dziewczynami, bo ta zaraz obok była już zajęta.
Nauczyciel już się z nami przywitał i kazał wyjąć nasze książki na ławkę.
Świetnie, zapomniałem wyjąć moich z szafki. Jasmine tak samo, bo przyszliśmy na lekcję
równo z dzownkiem, po chwili spojrzała się na mnie, śmiejąc się i łapiąc za głowę.
Ja wzruszyłem ramionami i uśmiechnąłem się do niej zalotnie.
Za chwilę usłyszałem tylko jak pan Evans zwrócił uwagę Jasmine, że ma się nie odwracać.

Minęło już kilka minut lekcji, ale nagle ktoś zapukał do drzwi. Był to spóźniony uczeń, 
którego wcześniej nie widziałem. Musiał być chory czy coś.
Wyglądał na bogatego, ale dość skromnego. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to jego bujna fryzura.
Odwróciłem wzrok i patrzyłem gdzieś przez okno, ale nagle usłyszałem:
- Mogę się dosiąść? - spytał nieznajomy głos, oczywiście domyśliłem się, że musiał to być ten
chłopak.
- Um, jasne. - chyba nic innego nie mogłem nawet odpowiedzieć, bo wszystkie
ławki były już zajęte.
- Jestem Nick, a Ty? - zapytał szeptem.
- Niall. - podałem mu rękę.
- Chyba jesteś nowy? Nie widziałem Cię jeszcze. - to trochę dziwne, myślałem,
że po prostu ze mną usiądzie i nawet się do mnie nie odezwie, a on od razu ma jakieś pytania.
- No tak, ale ja Ciebie też nie widziałem. - uniosłem brew.
- Ah, tak... bo ja... byłem po prostu za granicą. Wiesz, takie dłuższe wakacje. - powiedział to jąkając się.
- Hm, to fajnie. - posłałem mu wymuszony uśmiech.

Wymieniłem jeszcze kilka zdań z Nickiem podczas lekcji, nie był taki zły. Myślę, że
gdybym go nawet bliżej poznał, to mógłby być naprawdę w porządku.
Od razu kiedy lekcja dobiegła końca i zadzwonił dzwonek, skierowałem się w stronę wyjścia
na korytarz, czekając na Jasmine. Bardzo się jednak zdziwiłem, bo jej mina nie była już
przyjazna jak wcześniej. Złapała mnie za rękaw i pociągnęła na korytarz.
Byłem strasznie zmieszany, nie wiedziałem o co jej mogło chodzić. Zaciągnęła mnie
w jakieś ciche miejsce i niemalże krzycząc na mnie powiedziała:
- Niall, co Ty robisz?! - przycisnęła mnie do ściany.
- Nie rozumiem? - zmarszczyłem czoło.
- Ten cały Nick to pierdolony wariat! - krzyczała szeptem, tak to trochę dziwne, ale wiecie o co chodzi.
- Spokojnie... powiedz co z nim nie tak. - złapałem ją za ręce i próbowałem uspokoić.

______________________________________________

Co było nie tak z Nickiem?

ogólnie przepraszam, miałam to dodać dawno dawno, ale zupełnie zapomniałam,
do tego jeszcze szkoła. hm, w sumie nikt tego nie czyta oprócz jednej osoby, która mnie o to
poprosiła :) x
może z czasem ktoś to zacznie czytać, a nawet jeśli nie to będę pisać dla tej osoby.
dziękuję Julcia za motywację xx

+ zmieniłam nick na tt @ahlarry